Mycie dachów w zimę może przynieść ze sobą parę nieciekawych skutków. Dzisiaj udowodnimy sobie, dlaczego mycie w zimę jest złym pomysłem, zaś dlaczego w jesień to już prędzej, chociaż czasami nie można inaczej
Dobra gdy już spapraliśmy
Załóżmy, że mieliśmy w planach wydatki na mycie dachu na jesień, nie robiliśmy tego przez 5 lat tak więc zostało tam naprawdę bardzo dużo liści etc. czy przez przypadek nie powinniśmy tego umyć w zimę? No bo załóżmy, że mamy średnią zimę. Tak jak można się domyślić. Mycie dachów nie jest zbyt prostym zajęciem. Trzeba na siebie założyć odpowiednio wcześniej założonych na różnorodne elementy rozłożone na dachu zabezpieczenia. Jak wiemy same ubezpieczenia dla takowych pracowników, rzadko biorą pod uwagę zimę. Dlaczego? Bo czasami ryzyko jest tak wielkie, że de facto jest dwa razy więcej wypadków niż w lato. Tak właśnie jest, że nasze współczesnej dekadzie na którą tak bardzo narzekamy potrzebujemy naprawdę bardzo dużej ilości ludzi, żeby coś wykonać, bo życie ludzkie jest na wagę złota i to jest chyba największy plus tej dekady, że nawet najbiedniejszych się szanuje i poważa. No dobra, ale jeśli zajdzie takowa sytuacja to czy możemy te mycie komuś zlecić? Ile to będzie nas kosztować?
Oczywiście, że będziemy mogli. Jednak musimy się przyzwyczajać do tego faktu, że cena będzie odpowiednio wyższa za poniesione ryzyko, czy też w razie jakiegokolwiek wypadku pracodawca będzie musiał pokryć szkody, co czasami równa się w najgorszych sytuacjach w milionach.